- Kate, wstawaj! - usłyszałam głos mówiący spokojnym, ale stanowczym tonem do mnie, abym się obudziła. Otworzyłam oczy i spojrzałam na budzik wskazujący 7:10. Odwróciłam głowę w bok i ujrzałam sylwetkę mężczyzny. Był to mój tata, który jak co dzień budzi mnie o tej godzinie.
- Dzień dobry Słoneczko! - dodał, po czym pocałował mnie w czoło na powitanie.
- Cześć Tatusiu - odparłam zaspanym, ale ciepłym głosem.
- Na dole czeka na Ciebie pyszne śniadanie. Zrobiłem Ci też kanapki do szkoły, ja już muszę lecieć do pracy, bo mam ważne spotkanie biznesowe.
- Oj tato.. Nie jestem już małą dziewczynką, mogłam sobie sama zrobić śniadanie i kanapki, a Ty byłbyś szybciej w pracy. Pewnie się już denerwują, że Cię nie ma.
- Przecież nie mogę zaniedbywać obowiązków domowych - zachichotał, po czym dodał - Dla mnie zawsze będziesz małą dziewczynką. - przytulił mnie, zbiegł szybko na dół i pojechał. Ja natomiast poszłam do łazienki umyć głowę oraz zrobić makijaż. Wychodząc z pomieszczenia już z umytymi włosami usłyszałam dźwięk SMS'a. Była to wiadomość od Ashley. Napisała, że będzie pod moim domem za ok. 40 min, odpisałam jej: Ok, czekam :*.
Potem zeszłam na dół do kuchni. Na stole czekało na mnie śniadanie zrobione wcześniej przez tatę. Zaśmiałam się widząc kanapki z uśmiechami z warzyw. Traktował mnie jak małą dziewczynkę, kochałam to.
Około 7:25 poszłam na górę do łazienki wysuszyć włosy. Nagle przez okno zobaczyłam moją siostrę. Szła z rozmazanym makijażem, papierosem w ustach i butami w dłoni.. Podwiózł ją kolejny chłopak. Weszła na górę i powiedziała do mnie:
- Hej mała.
Ja odpowiedziałam jej tylko "Hej", po czym wróciłam do swoich zajęć. Wysuszyłam włosy, a następnie uczesałam je w roztrzepanego koka. Ubrałam rurki, koszule i spakowałam książki do torby. Zeszłam na dół. Słońce przygrzewało na zewnątrz, opadając swoimi promieniami na moją twarz, dlatego zasłoniłam ją moimi nowymi okularami, które dostałam od taty. Ashley akurat w tym momencie podjechała swoim samochodem. Wsiadłam do auta witając się z nią i Casie. Jechałyśmy do szkoły ok. 10 minut. Gdy dojechałyśmy na miejsce, ruszyłyśmy w stronę wejścia. Do szkoły weszłyśmy równo z dzwonkiem i każda zaczęła przebierać nogami w szybkim tempie, żeby się nie spóźnić. Pomachałyśmy sobie i każda z nas poszła do innych sal. Jeszcze niefortunnie wpadłam na Pana Jonesa.. Nie cierpię go! Zanim zdążył otworzyć usta, przeprosiłam go i szybko pobiegłam do swojej sali. Wbiegłam do pomieszczenia dosłownie 30 sekund przed nauczycielem. Usiadłam do swojej ławki witając się z koleżanką Melody. Porozmawiałyśmy chwilę, po czym nauczyciel kazał nam się uspokoić, wychodząc na chwile z klasy rzucił od niechcenia:
- Otwórzcie podręczniki na str. 69, kiedy wrócę to was przepytam.
I zniknął za drzwiami. W sali wszyscy siedzieliśmy jak na szpilkach, słuchając co się dzieje na korytarzu. Było słychać jak unosi głos na jednego z uczniów se swojej podopiecznej klasy. Chyba ma zbyt wygórowane oczekiwania co do uczniów. Z tego co słyszałam to kazał któremuś z uczniów się poprawić, bo inaczej wyleci ze szkoły, a dzisiaj ma szlaban i musi siedzieć 2 godziny w kozie po lekcjach. Była to najgorsza kara w naszej szkole, ale i sprawiedliwa.
Po chwili wzburzony nauczyciel wszedł do sali i przepytał dwóch uczniów z tego co zadał po czym wpisał do dziennika jedynkę oraz trójkę i przeprosił nas za to co się stało. Nikt nie miał mu tego za złe, w końcu nikt go nie lubił i mogło go w sumie nie być w ogóle.
W końcu po oczekiwanych 45 minutach zadzwonił dzwonek, wszyscy wyszliśmy z sali. Nałożyłam sobie słuchawki na uszy i puściłam piosenkę. Szłam prosto przez szkolny korytarz dochodząc do swojej szafki, wrzuciłam do niej podręczniki. Zamknęłam ją i poszłam na ławki do ogrodu szkolnego czekając na Ashley i Casie. Siedziałam tam z 10 min, czas się dłużył, a ich nadal nie było. Postanowiłam wyjąć książkę i zacząć czytać czekając. Na przeciwko mnie usiadł chłopak, którego do tej pory znałam z plotek szkolnych. W sumie nigdy go nie widziałam. Myślałam, że będzie wyglądał gorzej.. Niezadbanie.. A tym czasem był schludny. Podeszła do niego jakaś dziewczyna, również jej nie znałam. Uśmiechnęłam się do nich i wróciłam do powieści. Nagle ktoś zamknął mi książkę, uniosłam wzrok ku górze i ujrzałam Ashley:
- Oj mała, zostawić Cię na 10 minut samą i już zaczynasz się uczyć.. ?
- To tylko książka, nie histeryzuj.. Gdzie Casie?
- Musiała jechać do Toma, z tego co słyszałam miał wypadek.
- O matko!!! - złapałam się za głowę - ale przeżyje?!!?!
- Hahah - zaśmiała się - ale nie taki wypadek.. - uspokoiła mnie - kiedy grał w jakąś grę to jego postać złamała nogę i widać było kość, dlatego Cas pojechała do niego, żeby się nie bał.
- Uf, nie strasz mnie więcej...
Wstałyśmy z ławki i poszłyśmy do automatu po Pepsi, po czym znów poszłyśmy na lekcję. Tak zleciał nam czas do 14:15. Czekałam na Ashley pod jej autem. Widziałam Chaz'a, który rzucił do mnie od niechcenia zbędny komentarz:
- A ty co, na klienta czekasz?
Przewróciłam oczami i odwróciłam się w drugą stronę. Nagle usłyszałam otwieranie samochodu, znowu się odwróciłam i zobaczyłam Ash. Wsiadłyśmy do auta, ja włączyłam piosenkę i zaczęłyśmy śpiewać. Nagle powiedziała:
- Muszę Ci kogoś przedstawić..
To na razie tyle :) Trochę krótki, ale dopiero się rozkręcam.
2 ROZDZIAŁ NIEBAWEM.
fajnyy.
OdpowiedzUsuńKrótki, ale jaki fajny <33 I szybko się czyta ;>>
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :DD
jam345jam.blogspot.com
Zaobserwowałam
OdpowiedzUsuńMogłabyś zaobserwować , ale niżej pod moja lista blogów
Byłabym wdzięczna <3
http://jula1999.blogspot.com
fajnie się czyta ;) +dodaję do obs ;D
OdpowiedzUsuńhttp://in-myself.blogspot.com/
http://soclose2you.blogspot.com/
Czuje pewien niedosyt więc czekam na więcej, genialnie piszesz :))
OdpowiedzUsuńKONKURS - WYGRAJ VANSY
gumi-guumi.blogspot.com/2013/06/konkurs-wygraj-vansy.html
Bardzo fajne opowiadanie, ciekawie piszesz i dobrze się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńBędę wpadać :)
Super blog odwiedzisz mojego http://dziewczyna759.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFajnie pisezez. Bardzo mnie to zaciekawiło i czekam na kolejne posty :P
OdpowiedzUsuńWszytsko fajnie się układa i :)
Obserwuję :)
Liczę na rewanż : http://chamomileee12.blogspot.com/
SUPER BLOG serio :)
OdpowiedzUsuńświetne, jestem ciekawa kolejnego rozdziału :) zapraszam www.roksanao.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietnie, podoba mi się styl w jakim piszesz to opowiadanie.. czekam na kolejne wpisy!
OdpowiedzUsuńCiekawie piszesz :) Na serio przeczytałam, bo wiem, że niektórzy piszą : super blog fajnie piszesz a nic nie przeczytają. Ciekawa jestem dalszej części ^^ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://pusta-szklanka.blogspot.com/
masz świetny styl pisania :) pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńhttp://zycie--trudne.blogspot.com/
Bardzo fajnie piszesz, że lekko się czyta :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanko jak bardziej dobre, a końcówka zaciekawia do czytania :)
Nie lubię JB, więc tło mnie odstrasza, ale to Twój blog :)
historiaadam.blogspot.com
mlwdragon.blogspot.com
Może być, choć nie jestem fanką JB :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za takie miłe komentarze! Na pewno będzie kolejny rozdział, nawet już mam wszystko w głowie przygotowane. Każdy kto skomentował i zostawił link do swojego bloga - na pewno też skomentuje u niego! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam do dalszego czytania kolejnych rozdziałów, komentowania i obserwowania - na pewno się odwdzięczę. :)
Świetny rozdział! Bardzo przyjemnie mi się go czytało ;D
OdpowiedzUsuńhttp://komorkowe-one-direction.blogspot.com/
Fajnie piszesz . Czekam na więcej . :)
OdpowiedzUsuńwww.ewherever.blogspot.com POZDRAWIAM .
Genialnie piszesz... Zapraszam do mnie http://canyouseethroughthetears.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDodałam twój blog do moich ulubionych :)